zabka 

yeah well it's me

30203 posts 64 followers 3 following
Jesteśmy społeczeństwem ginącym z nadmiaru wyboru
Czy tacy ludzie naprawdę istnieją? Tacy, którzy mieszkają nad morzem, mają własne, przytulne mieszkania, a każdy dzień zaczynają od śniadania? Ludzie, którym chce się codziennie dobrze wyglądać, którzy w drodze do pracy wstępują po pachnącą kawę? Mają pracę, którą lubią, która nie jest stresem, a przyjemnym wyzwaniem? Wychodzą z niej o 16, a gdy chcą wziąć urlop to po prostu o tym mówią, z uśmiechem? Ludzie, którzy po pracy idą na siłownię, do kina, spotykają się z przyjaciółmi, mają czas na słuchanie muzyki? Wieczorem nigdy nie są na tyle zmęczeni, by pominąć demakijaż, kładą się w czystej pościeli, a zamiast telefonu czytają rozdział książki przed snem? Zasypiają spokojnie, nie martwią się chorobami, nie myślą o śmierci i o tym, że jutro będzie takie samo jak wczoraj. 
Związki nas stwarzają. Są czymś najważniejszym w życiu. Od tego, z kim jesteś, zależy to, kim będziesz. Nie jesteś tym, co jesz, ale tym, kogo kochasz.
Ojciec nauczył mnie jednej ważnej rzeczy: jeśli kiedykolwiek postąpisz wobec kogoś źle, ten ktoś być może o tym zapomni lub się nawet o tym nie dowie, Ty natomiast nie zapomnisz o tym nigdy.

Działo się z nią coś złego. Może powinna pójść do lekarza? Ale co właściwie miałaby mu powiedzieć? Że w nocy nie może zasnąć, a w dzień czuje się śmiertelnie zmęczona? Że ma trudności ze sformułowaniem odrobinę bardziej skomplikowanych wniosków, jakby coś blokowało jej myśli, a wspomnienia wyciekają z niej niczym woda z dziurawego garnka, tak, że pół minuty po tym, jak zamknie drzwi, nie jest pewna czy rzeczywiście to zrobiła? Że czasem ma uczucie jakby zaraz miała się rozpaść, jakby była nierzeczywista i roztapiała się w zimowej szarości?

Kochać kogoś, to jak wprowadzić się do nowego domu. Na początku człowiek zachwyca się tym, co nowe, każdego ranka się dziwi, że to należy do niego, jakby się bał, że w każdej chwili ktoś może wpaść przez drzwi i powiedzieć, że zaszła pomyłka, że wcale nam nie przysługuje takie piękne mieszkanie. Ale z biegiem lat fasada niszczeje, tu i ówdzie drewno pęka i już kocha się ten dom nie za to, jaki jest doskonały, tylko raczej dlatego, że nie jest. Człowiek uczy się jego wszystkich kątów i zakamarków. Jak otwierać drzwi, żeby klucz nie blokował się w zamku, kiedy jest zimno na dworze. Które deski w podłodze się uginają, kiedy się po nich stąpa, i jak otwierać drzwi szafy, żeby nie skrzypiały. To właśnie to, te wszystkie małe tajemnice sprawiają, że to naprawdę jest twój dom.

(...) mam stale wrażenie, że Ci czegoś ważnego nie powiedziałam. Jest to uczucie, które się zawsze powtarza, kiedy jesteś daleko. Czy śpisz na materacu, oczywiście przedtem nadmuchanym? Czy nie palisz na czczo? (...) Muszę się o Ciebie trochę martwić, bo to należy do całokształtu uczuć, jakie żywię do Ciebie, niezależnie od tego, czy jesteś goły czy w ubraniu, w kapeluszu czy bez.