Działo się z nią coś złego. Może powinna pójść do lekarza? Ale co właściwie miałaby mu powiedzieć? Że w nocy nie może zasnąć, a w dzień czuje się śmiertelnie zmęczona? Że ma trudności ze sformułowaniem odrobinę bardziej skomplikowanych wniosków, jakby coś blokowało jej myśli, a wspomnienia wyciekają z niej niczym woda z dziurawego garnka, tak, że pół minuty po tym, jak zamknie drzwi, nie jest pewna czy rzeczywiście to zrobiła? Że czasem ma uczucie jakby zaraz miała się rozpaść, jakby była nierzeczywista i roztapiała się w zimowej szarości?
(...) mam stale wrażenie, że Ci czegoś ważnego nie powiedziałam. Jest to uczucie, które się zawsze powtarza, kiedy jesteś daleko. Czy śpisz na materacu, oczywiście przedtem nadmuchanym? Czy nie palisz na czczo? (...) Muszę się o Ciebie trochę martwić, bo to należy do całokształtu uczuć, jakie żywię do Ciebie, niezależnie od tego, czy jesteś goły czy w ubraniu, w kapeluszu czy bez.