zabka 

yeah well it's me

30203 posts 64 followers 3 following
Piszę ten list jedynie dlatego, że znów przypłynęła do mnie fala wielkiej tęsknoty za tobą i od kilku dni paraliżuje mnie i nie daje o niczym innym myśleć. Tu kiedyś wypadł mi talerz z rąk, bo nagle zjawiłeś się w moich oczach. A wczoraj, wyobraź sobie, założyłam bluzkę na lewą stronę. I przecież przeglądałam się w lustrze przed wyjściem. Ale jakbym nie widziała w nim siebie. Dopiero koleżanka w szpitalu zwróciła mi uwagę. Powiedz, czy to jest normalne? Tyle lat minęło, a wciąż nie mogę sobie poradzić z miłością do ciebie.

Zawsze najgorzej jest rano. Zanim jeszcze człowiek doczołga się do powierzchni świadomości, ma to nieprzyjemne uczucie, że coś jest nie tak. A potem się budzi i rozpoznaje siebie, przypomina sobie wszystko i wie, że teraz jest zmuszony przeżyć ten nowy dzień aż do wieczora. Mózgowa maszyneria rusza powoli, zaczyna żuć, w prawo i w lewo, dostarcza te same słowa, zdarzenia, gesty, aż jest się gotowym do krzyku.

Myśleć to cierpieć, no powiedz mi, czy to myślenie coś mi kiedyś dało, czy poprawiło moją sytuację? Myślę i myślę, i myślę, myśleniem milion razy oddaliłem się od szczęścia, ale ani razu się do niego nie zbliżyłem.
Czuję się zupełnie do niczego. Czuję się, jakbym poszła do kina, film się skończył, zapaliły się światła, wszyscy wyszli już z sali, a ja dalej tam siedzę i próbuję zrozumieć, co się właściwie wydarzyło.