Ludzie znikają nawzajem ze swojego życia. Tak ma być. To naturalne. Z jakiegoś powodu się skasowaliśmy, więc teraz nie udawajmy, że się znamy, rozumiemy i mieszkamy na tym samym świecie, że mówimy tym samym językiem.
Jestem taka zmęczona. Tak cholernie zmęczona. Czasem myślę, że przez to zmęczenie chciałabym już umrzeć.
Boże Święty, dni przeciekają mi przez palce, a nie mam się czym pochwalić.
Są jednak takie poranki, że budzisz się i przestajesz wierzyć, że gdziekolwiek na świecie jest pięknie. Albo że on w ogóle istnieje, że jest jeszcze coś poza tym jednym pokojem, gdzie trzymasz smutek w sobie.
- Wierzysz w przeznaczenie, czy uważasz, że to los? - Wierzę w wolną wolę. - To znaczy? - Nie muszę Cię kochać, ale chcę.